Zrozumieć ubezpieczenie na życie
W społeczeństwie funkcjonuje niestety mylne przekonanie, że ubezpieczenie na życie jest usługą przeznaczoną tylko dla osób okropnie, wręcz niemoralnie bogatych, pracujących w zawodach niebezpiecznych lub po prostu ludzi ze świata celebrytów i wielkiej polityki. Nic bardziej mylnego.
Ubezpieczenia na życie to swojego rodzaju doskonałe lokaty pieniężne, prywatne systemy emerytalne. Tego typu fundusze mogą być różnie uwarunkowane przed wypłatą: np. tzw. ubezpieczenie posagowe, rentowe, chorobowe, dożycia do określonego wieku, zaopatrzenia dzieci.
Przebieg oraz składki takowego ubezpieczenia uzależnione są od realizacji ryzyka śmierci czy choroby, ale nie są tym warunkiem uzależnione, nie stanowią głównego przedmiotu polisy.
Główną sumę polisy ubezpieczeniowej ustala tylko i wyłącznie ubezpieczający się, zaś PZU może tylko sugerować pewne kroki na podstawie danych o kliencie.
Przyjmuje się za standard, że minimalną kwotę ubezpieczenia określa zakład, zaś górna granica jest sprawą otwartą. Dużo zależne jest od potrzeb i oczekiwań klienta oraz od przeznaczenia sumy ubezpieczenia. Czy ma pokryć koszty pogrzebu? Czy ma zapewnić godziwe dożycie współmałżonkowi i dzieciom?
W takich przypadkach sumy zdecydowanie się różnią. Polisa jest formą oszczędzania, której efektów nie widać przez długi czas.
Dlatego jednym z koronnych mitów dotyczących takiego zabezpieczenia jest zdanie „Wpłacałem tyle lat i nic z tego nie mam”. Nie należy mylić polisy z lokatą. Ta druga ma dawać zysk, w miarę szybko i raczej gwarantowany. Polisa zaś ma charakter ochronny, czyli przez określoną liczbę lat chroni cię „a nóż coś się wydarzy”.
Jeżeli nic się nie stało, umowa zostaje rozwiązana bez wypłacania środków. Polisa w PZU może też być systemem oszczędnościowym długofalowo. Wówczas jeśli w okresie ubezpieczenia nic nam się nie przydarzy, na koniec zostają nam wypłacone odłożone środki pieniężne.
Te wszystkie uwarunkowania są wpisane w umowach, dlatego trzeba dokładnie poznać ofertę zanim się na nią zdecydujemy.
Cieszę się, że tak wielu z moich Klientów już dziś zabezpieczyło przyszłość swojej rodziny i wybrało właściwie najlepsze ubezpieczenie na życie dla siebie. Oczywiście w PZU.